Na razie czas filcowania na mokro za nami...W międzyczasie zrobiłyśmy już ekologiczne kolczyki (o tym dowiecie się z osobnego posta), ale dzisiaj zaczęłyśmy szyć materiałowe laleczki ;-)
Dziewczyny przyniosły całe zestawy krawieckie - materiały kolorowe, w paski, w groszki, w kratkę, nici w różnych kolorach, guziki różnej wielkości, wstążki i inne cuda, cudeńka...
Zajęcia rozpoczęłyśmy od wybrania sobie szablonu, następnie na kartce każda rysowała swój szablon, wycinała a potem odrysowywała na materiale z obu stron... Laleczka mogła mieć dowolny kształt, usta, jedno oko, guziki naszyte, łatki.....
Następnie laleczki zszywałyśmy z lewej strony, żeby potem przewrócić na prawą stronę i wypchać watą...
Do tego etapu doszła jednak tylko Ada, która prawie skończyła szycie swojego materiałowego stworka....
Reszta dziewczyn dokończy swoje laleczki w domu w czasie przerwy świątecznej relaksując się między posiłkami świątecznymi, a w NOwym Roku, mam nadzieję, ruszymy wszystkie z laleczkami z filcu prasowanego ;)
Tymczasem wykonanie laleczki maszkarki nie jest takie proste i trochę czasu zajmuje, ale jak już wyjdzie nam gotowa - to jest się z czego cieszyć;) W zeszłym roku wpadłam w trans laleczkowy, tym razem chyba też sobie na niego pozwolę ;-) Efekty pokażę po świętach - pochwalimy się swoimi maszkarkami ;-)
P.S. A szycie osłodziło nam Ptasie Mleczko - czekoladowe ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz