kuleczki filcowe
Dziewczyny z klasy III a, niczym profesjonalistki wykonały swoje pierwsze kulki z filcu, które można podziwiać na zdjęciu obok. Początkowo wyglądały one zupełnie inaczej, kłębek poszarpanej wełny zwinięty w kulkę, który powoli, pod wpływem nakłuwania specjalną igłą, przeistaczał się w coś na kształt kulki.
Niewiarygodne..... A jednak...... Oczywiście było przy tym mnóstwo śmiechu, zabawy, ale także grozy - gdy łamały się igły, oraz cierpienia - gdy igła nie trafiała w filcowaną właśnie kulkę, tylko w delikatne paluszki.
Na zajęciach pokazałam Wam trzy metody filcowania: na sucho, na mokro oraz metodą mieszaną. Kuleczki ufilcowałyśmy najpierw metodą na sucho, czyli za pomocą specjalnej igły oraz metodą na mokro - tylko przy użyciu szarego mydła jelonek i ciepłej wody. Aby jednak filcowanie kulek odbywało się nieco szybciej, pokazałam wam także metodę łączoną - czyli najpierw filcujemy na sucho igłą, a później gdy już osiągniemy mniej więcej kształt docelowy - kończymy metodą na mokro, czyli namaczamy kulkę w ciepłej wodzie z dodatkiem szarego mydła.
Muszę powiedzieć, że poszło Wam naprawdę dobrze i Wasze kulki są bardzo profesjonalnie wykonane.
To dopiero początek naszej wędrówki po świecie filcowania. Mam nadzieję, że jesteście zadowolone z efektów swojej pracy i choć trochę zaraziłam Was moim hobby. Ciekawa jestem, jaka metoda Wam najbardziej pasuje: sucha, mokra czy łączona?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz