Okazało się, że ustalenie podziału, na który oddział kto ma jechać wcale nie jest takie proste. Okazało się, że dwie z uczennic nie mogą jechać, więc podział na trzy oddziały był prosty - po 5 uczennic na każdy oddział i przydzielony im opiekun z naszej szkoły oraz oczekujący nas na miejscu przedstawiciel z Fundacji Iskierka. Ustalenie podziału wydawało się proste, jednak w praktyce wcale takie nie było. Niestety nie udało się w rozmowach polubownie ustalić podziału na oddziały, w związku z czym wtrąciłam się do ustaleń proponując losowanie. Propozycje zaakceptowano i wynik losowania także - innego sposobu (być może bardziej sprawiedliwego), nikt nie znalazł. Jednak nic nie dzieje się bez powodu i jak się okazało taki układ i podział sił miał w sobie ukryty zamysł. Każda grupa wybrała swojego lidera, a reszta osób to ciało wspierające. Podzieliłyśmy także materiały, rozdzieliłyśmy nożyczki, nici, filc. Dziewczyny przygotowały szablony na małe filcowe awatarki, przygotowane specjalnie na warsztaty szycia dla chętnych dzieciaków w szpitalu. Kolejnym etapem naszych przygotowań było ustalenie (mniej więcej) przebiegu spotkaniu, porozmawianie o naszych oczekiwaniach, obawach czy też lękach. Wzajemnie dałyśmy sobie także zastrzyk pozytywnej energii i przypomniałyśmy po co to robimy i dlaczego tam jedziemy ;) Poduszkostwory również zostały policzone i podzielone, a wcześniej uwiecznione na zdjęciu w sali nr 11.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz